CZY W SZKOLE POTRZEBNE SĄ SPRAWDZIANY?


A jeśli nie sprawdzian, to co?
Takie pytanie często słyszę, gdy poddaję w wątpliwość konieczność robienia uczniom testów i sprawdzianów, i gdy przyznaję, że od dawna sprawdzianów nie robię.
Czy w szkole muszą być sprawdziany?
Odpowiedź zależy od celu sprawdzania. Najczęściej celem jest chęć  zweryfikowania tego, co uczniowie umieją i oczywiście wystawienie oceny w formie stopnia, punktów lub procentów.
 Czy rzeczywiście sprawdzian lub test da nam informację o tym, co dziecko umie? Wiedza, to nie tylko wiadomości, informacje, fakty, ale również umiejętność użycia tych wiadomości  w różnych kontekstach. Nie wszystko potrafimy zbadać i zmierzyć przy pomocy prostych narzędzi jakimi są sprawdziany i testy. One zmierzą jedynie umiejętność przypominania sobie informacji, które uczeń przyswoił lub powinien przyswoić w czasie lekcji. Sprawdzając test, nauczyciel widzi tylko końcowy rezultat. Najczęściej nie wie, jak uczeń dochodził do wyniku,  w jaki sposób myślał, dlaczego popełnił błędy, dlaczego zostawił puste miejsce albo część pytań bez odpowiedzi.





Dla mnie najcenniejsze są właśnie te informacje o dziecku, których nie można zweryfikować sprawdzianem, a ponieważ pracuję bez stopni, wolę obserwować i diagnozować uczniów   w procesie uczenia się, bez przerywania tego procesu na organizowanie testu.
Jeśli chcę sprawdzić konkretną umiejętność uczniów, to projektuję zadanie, które pokaże mi jak dziecko sobie z nim poradzi. Czy wykona je samodzielnie, czy i w jakim zakresie będzie potrzebowało wsparcia, czy wykonanie zadania mieści się już w jego strefie najbliższego rozwoju, czy zadanie jest dla niego łatwe, a może bardzo trudne – to wszystko jestem w stanie zaobserwować podczas pracy nad zadaniem. Są to dla mnie bardzo istotne informacje, bo dzięki nim mogę od razu, bez przerywania procesu uczenia się, modyfikować przebieg zajęć. Mogę dłużej zatrzymać się z dziećmi nad rozwijaniem konkretnej umiejętności, mogę udzielić dziecku indywidualnego wsparcia w takim zakresie, w jakim potrzebuje, mogę połączyć dzieci w grupy, by umożliwić im uczenie się wzajemnie od siebie. W ten sposób zbieram również informacje, które mogę przekazać rodzicom w rozmaitych formach –  w formie rozmowy, pisemnej informacji zwrotnej lub oceny opisowej.

Wszystko, co podkreślone jest dobrze. Dziecko widzi, gdzie mogło popełnić błąd, odkrywa dlaczego, poprawia -              uczy się.




Chwila refleksji nad tym, co już wiem.




Zależy mi na tym, by dzieci były świadome swojego procesu uczenia się, dlatego włączam je w planowanie pracy, wspólnie ustalamy kryteria sukcesu, daję im również okazje do samodzielnego sprawdzenia, na ile już osiągnęły konkretną umiejętność. Takie okazje do samokontroli i samooceny zdarzają się prawie każdego dnia. Pod koniec semestru sprawdzamy kluczowe umiejętności, nad którymi długo pracowaliśmy. W tym tygodniu, pod koniec pierwszego semestru klasy trzeciej dzieci robiły zadania, których celem było sprawdzenie, czy potrafią samodzielnie rozwiązywać zdania tekstowe, pisać z pamięci, redagować zdania na podany temat i czytać ze zrozumieniem. Przed każdymi zajęciami tego typu podkreślałam: sprawdź, czy potrafisz samodzielnie…  Poprawa pracy i dokonywanie korekty, również odbywało się samodzielnie. Pod  koniec każdych zajęć dzieci miały czas na refleksję, a swoje przemyślenia mogły, jeśli chciały, zapisać lub powiedzieć.



Cel pracy: Sprawdzę, czy potrafię samodzielnie rozwiązać zadanie tekstowe. 



To samo zadanie, różne strategie rozwiązania. Dla mnie bardzo cenne informacje o sposobach myślenia dzieci.




Samodzielna praca dzieci była dla mnie czasem diagnozy i  zbierania informacji potrzebnych do napisania oceny opisowej. Ja również daję sobie w takich momentach czas na refleksję, a moje przemyślenia i wnioski posłużą mi do planowania kolejnych zajęć i projektów.


Komentarze

  1. Pięknie napisane! Widać, że wkłada Pani serce w to, co robi, a idealiastyczne założenia przekuwa w czyn . Gratuluję!
    Osobiście pragnę tak właśnie uczyć (starsze dzieci), ale jeszcze nie znalazłam odpowiednich sposobów.
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz